Ach co to był za ślub! Kamil , żeby dojechać do Iwony musiał pokonać bagatella chyba z 10 bram. Nawet nie próbuje zgadywać ile go to kosztowało! Wydawało się , że nie zdążą na własny ślub ale wielkie ufff- udało się. Było pięknie i wzruszająco. A później wesele, ze świetnym pokazem barmańskim i oczepiny na których ubawiłam się do łez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz