Właściwie nie wiem od czego zacząć, ale może najlepiej od początku… Jakieś 2 m-ce temu Ola zapytała, czy nie zrobiłabym zdjęć dzieciakom w szpitalu. Znajoma Oli pracuje w stowarzyszeniu, które obejmuje opieką dzieci leczone w Klinice Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UM w Lublinie. Potrzebowali kogoś, kto zrobi dzieciom zdjęcia na oddziale. Zdjęcia miały posłużyć do nowego folderu i był pomysł, żeby zrobić z nich wystawę. Ucieszyłam się, że będę mogła zrobić coś fajnego bo pomysł świetny i cel szczytny.
Jednak na kilka dni przed zwątpiłam,… W mojej głowie pojawił się ciąg skojarzeń: szpital, chore dzieci, smutek, cierpienie. Czy sobie poradzę? Jak się zachować? Właściwie to, czy to dobry pomysł , żeby jakaś obca osoba wchodziła na oddział i robiła zdjęcia? Milion pytań, zero odpowiedzi. Na szczęście spotkałam się z Karoliną ze Stowarzyszenia. Opowiedziała mi o oddziale . Dostałam krótki instruktaż jak się zachowywać, co wolno a czego nie. Dowiedziałam się też, że mimo , że samo leczenie przebiega dość dramatycznie to większość dzieci wraca do zdrowia. Ufff :)
No i ruszyłam robić zdjęcia…. I tu zaskoczenie za zaskoczeniem. Jest pięknie i kolorowo. Zupełnie nie tak jak sobie wyobrażałam. Dzieciaki z lekką nieufnością ale też ciekawością przyjmują moją obecność z aparatem. Dziewczynki dość szybko odkrywają w sobie modelki i pozują. Przy okazji dowiaduje się, że najpiękniejszym kolorem na świecie jest różowy ( to jakby ktoś miał wątpliwości). Okazuje się , że Patryk też interesuje się fotografią a nawet wygrywa konkursy fotograficzne. Bartek z pasją robi zdjęcia telefonem i nagrywa filmiki z mamą w roli głównej. Konkurencja rośnie:). Dziewczynki pokazują mi swoje rysunki i wycinanki. Jeszcze inni w pełnym skupieniu budują coś z klocków albo układają puzzle. Starsi chłopcy grają w gry komputerowe. Miedzy rozmowami z małymi pacjentami i ich rodzicami udaje mi się zrobić troche zdjęć. Kilka godzin minęło jak jedna chwila…. Gdyby nie kroplówki, pompy czy brak włosów na niektórych głowach można by zapomnieć, że jest się w szpitalu.
Trudno mi było zdecydować, które zdjęcia wybrać. Tyle pięknych oczu, tyle cudnych uśmiechów…
P.S. Zapraszam na stronę Stowarzyszenia http://www.narzeczdzieci.pl/
 |
|



 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|


 |
|



 |
|
 |
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz